Iwan
Zakonnica
Dołączył: 25 Lis 2006
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TZ
|
Wysłany: Pon 16:43, 22 Paź 2007 Temat postu: Krotka historia (z zartem) |
|
|
Zyl sobie spokojnie na jendej z faremek, rodzinka jak to rodzinka nie za bogata, ale jeszcze nie bida z nedza, ojciec i dziadek uczestniczyli w walkach z chaosem wiec po wygranej bitwie(jakos sie tam wykazali) dostali jakis tam przydzial na ziemie i tak sobie sieja i zbieraja w idylli.
Ale zeby historia byla ciekawa pojawia sie chaos. Robi rush na wioche wybija wszykich pali niszczy i gwalci jak to chaos. Moja postac ma szczescie bo akurat wyruszyla w pobliskie gory na 5-dniowe polowanie. Jednak wraca szybciej gdyz widzi dym z palacej sie wiochy
Potem wiadomo placz, gniew i grzebanie zmarlych. Oczywisice zeby bylo troche dramatyzmu znajduje czesc pancerza na ziemi przy ojcu ze znakiem Nurgla. No i jak wiadomo zeby oskar byl za scenariusz. Podnosi ten pancerz z tym znakiem i przysiega zabijac tropic i tak dalej wszystkie pomioty chaosu i szczegolnie Nurglitow(zeby bylo smieszniej)
Siedzi jeszcze pare dni we wiosce ratujac co sie da i mniej wiecej planujac przyszlosc
Gdy...
Nie opodal przejezdza odzial Imperium. Dowodca jest sigmaryta jakis tam wielki(moze nie az tak wielki powiedzmy z sredni ale juz przy starawy) mistrz Uroborus. Przybyl tu wlasnie bo slyszal ze kreca tu sie hordy chaosu a walsnie znal mojego ojca i dziadka z bitew, sluzyli pod nim.
No ale widzi co sie stalo i co za pech. Ja prosze go o dolaczenie do odzialu i mozliwosc zostania jego uczenim czy tam wstapienia do zakonu sigmarytow. Przyglada mi sie dlugo i cos jak by we mnie zobaczyl. No i oczywisice przyjal mnie.
Jedziemy do miasta troche mnie cos tam uczy miecz i mlot walka, o religii i ogolnie informacje. Potem przybywam do zakonu gdzie juz go nie widuje przez 2 tyg ale caly czas trenuje i sie ucze
Potem wraca i kaze mi wyruszyc z nim na wazna i tajna misje . nie mowi mi gdzie ani po co , wiesz "tajna misja". Podrozujemy malym odzialem powoli skryci.
przez lasy zeby bylo smiesznie. Jak wiadomo ze mamy byc w wiezieniu to oczywisice musi byc pulapka. No i oczywisice jest pulapka. Mistrz Uroborus chce uciekac ale juz sie nie da , walczyc tez trudno bo wrogow kupa
No to zeby bylo tajemniczo i patetycznie. Krzysczy "U ciekajjj chlopcze powiadom wielkiego mistrza ze misja sie nie udala" ja jako ze mozg mam w porzadku spierdalam niczym kaczyski na widok tuska no ale wiadomo ze dobrze sie to nie konczy dostaje strzala w plecy potykam sie o jakis wystajacy kuzwa korzen i przypierniczam glowa w drzewo trace przytomnosc......
A no i jeszcze kojena scena oskarowa. Przed utrata przytomnosci widze jak mojego mistrza przebija tysiace mieczy ale on jeszcze walczy zabija jeszcze pare wrogow dalej walczy no i w koncu kuzwa ginie w oscarowy sposob.
THE END
a raczej
THE START
Post został pochwalony 1 raz
|
|