Warhammer Sesje

horned

" Przeklęta maska Thengerotha to zapomniany relikt przeszłości. Sama była obiektem kultu zielono-skórych. Wykuta z kilkunastu rodzajów metalu, rozgrzewana do czerwoności w sercu ognistej góry Bhangran i chłodzona w lodowcach spaczonej północy. Maska wodza, maska pana, oblicze końca. " Każdy kto nałoży maskę Thangerotha żyć wiecznie będzie" Maska nigdy nie była nakładana przez żadnego z wodzów zielono-skórych. Lecz jej posiadanie umożliwiało kontrolę nad setkami istot które bojąc się posiadacza maski słuchali go fanatycznie. Maska przenoszona była zawsze razem z jej właścicielem w hebanowym sarkofagu. Odebrać maskę mogły tylko osoby które pokonały jej właściciela. Osoby posiadające maskę cieszyły się długim i zdrowym życiem lecz nigdy nie widziano wodza który nosi maskę na twarzy.
Kiedy gobliny zostały zepchnięte przez orki i ich wielkich mrocznych braci jeden z wodzów goblińskich zmuszony sytuacją nałożył maskę. Wszytskie pozostałe zapiski na temat tego co stało się potem zostało z rozkazu króla zniszczone i zapomniane. Jedno było wiadomo, że podupadające odziały goblińskie zmiotły z powierzchni ziemi połączone siły orków, black orków i krasnoludów chaosu. Gobliny nie skończyły swojej ekspansji na odbiciu swoich ziem. Rozpoczęły się wojny Goblińskie które wykończyły krasnoludzką rasę. Lecz nie wiadomo co spowodowało taki rozwój wydarzeń. Jednak ryciny krasnoludów pokazywały istotę w masce pokazującej setkom goblinów szturmować na twierdze krasnoludzkie.
Motyw osoby z maską pojawiał się też w sztuce Orków i Krasnoludów chaosu. Legendarna maska po wojnach goblińskich skazana została na zapomnienie. Era goblinów uległa zakończeniu tak szybko jak się rozpoczęła. "Thangeroth odebrał maskę i stał się znowu jej właścicielem" tak mawiali szamani którzy słyszeli kiedyś o masce.

"Teraz maska leży na granitowym tronie... tam gdzie Thangeroth ją pozostawił....lecz kim był Thengeroth..? "

- Urywki zapisków Phentynperiela

CDN

Master of Onion

"Zapewne w przypadku dowodzenia hordami goblinów mieliśmy do czynienia z połączeniem efektu placebo oraz kultu przedmiotu. Wódz, który był osobą najwyższą w społeczeństwie, dzierżył przedmiot, który w wierzeniach prymitywnych ludów dawał wielką moc. Dało to efekt strachu tudzież respektu, przed danym wodzem. Dzięki temu mógł w łatwy sposób dowodzić swoimi podwładnymi"
- Ashgan , uczony

Vranz

"Hm.... Ciekawa rzecz...
W sumie po rytuale być może będę musiał skryć swoją twarz... Haha!
Wpierw jednak należałoby się upewnić... Nieznane są efekty... A gdyby ją włożył ktoś niezielonoskóry..? Heh.. Po co mi to... Nie ma i tak kim dowodzić... Z drugiej strony...
Bogowie... o czym ja myślę...."
-Wergiliusz "Obserwator"