Warhammer Sesje

Master of Onion

"Tylko ty mnie rozumiesz prawda? Jesteś moim przyjacielem, kiedy poprosiłem, żebyś na mnie nie krzyczał, to od tej pory na mnie nie krzyczysz. Reszta moich towarzyszy nie dba o mnie tak jak ty. Nie wiem co bym zrobił, gdybym stracił ciebie. Pewnie dawno bym leżał martwy. Zresztą nie tylko ja. Wergiliusz i Herman także. Nie, to że nie doceniam innych moich towarzyszy, ale oni nie próbują (a może nie chcą) mnie zrozumieć i mi pomóc. Fakt od czasu do czasu coś tam rzekną, poklepią po ramieniu. Ale to nie to samo...
-Kibeth

horned

" Na rozkazy Panie! Co sobie życzysz niech się stanie!... Zgładzę twych wrogów, pomogę w potrzebie, wszystko byś czuł się mój Panie jak w samym niebie... życz tego co w sercu Ci trzeba... lecz jednej wysłuchaj mej rady... zanim wypowiesz życzenie bądź świadom zapłaty... "

-"Dzin"

Bianka · Gość

"Widzisz coś Ty narobił Ty podły dżinie !!!"

-Bianka, podczas katatonii Kibetha

Rajter

"Głupi demon jeszcze gorszego boga. <spluwa>Obym nie musiał korzystać więcej z jego usług!"
-Nallyn, mruczy coś pod nosem po kolejnym idiotycznym życzeniu

Vranz

"Żyjąca kwintesencja obietnic potęgi i możliwości... oraz szaleństwa. Rozwiązanie wszystkich kłopotów, jednakże sam jest największym problemem... Nawet jedno, drobne życzenie, może uzależnić i pociągnąć za sobą kolejne, banalne. Naprawdę banalne..."
-Wergiliusz "Obserwator"

Master of Onion

"Ha ha ha! Że niby do mojej posiadłości zbliża się oddział żołnierzy z rozkazem nabicia mojej głowy na pal? Wyślij do nich gońca i zapytaj się jak chcę być zabici. Wedle ich własnego życzenia! Ha ha ha! Jak to ich nie zabije? Mój przyjaciel użyczy mi swej mocy!"

"Ha ha ha! Drżyjcie pieprzeni debile! Drżyjcie! Dzisiaj będziecie pływać w swojej krwi! Dżinie niechaj wszyscy wykrwawiają się długo, ale obficie!"

"Gdzie jest reszta moich sług? Johann gadaj! Jak to uciekli? Przestraszyli się mnie? Co, że niby mam kopyta zamiast nóg wolne żarty! Taa... i może w nocy lunatykuje? I wyrastają mi pazury? I może jeszzcze powiesz, że skrzydła? A zresztą niech spieprzają. Mój dżin może służyć mi lepiej niż tysiąc sług!"

"Dżinie, mój przyjacielu i mistrzu... dżinie! Czemu tak długo zwlekasz z pojawianiem się chcesz mnie doprowadzić do śmierci? Przygotuj mi tu ucztę dawno nic nie jadłem."

"Mistrzu! Mistrzu! Gdzie jesteś?! Mistrzu! Nie mam siły nawet Ciebie wołać, ale robię to! Mistrzu pojaw się! Mistrzu gdzie są moje sny? Gdzie są moje sny o potędze! Tylko ty mi zostałeś odpowiedz mistrzu! MISTRZU!"

- Lord Rastre - dawny posiadzacz lampy

"Idziecie na przyjęcie do Al-Cida? Dajcie mu w prezencie tą lampę, coś czuje, że jakiś klątwa została na nią rzucona. A lepiej niech kto inny trzyma ten przedmiot niż my. Miłej zabawy!"

- El-Hai, głowa rodu z Miasta Złodziei

Master of Onion · Wysłany: Nie 23:11, 11 Mar 2007 Temat postu:

"Gdyby nie Twa pomoc, byśmy byli martwi. Wiem, że to były chyba najtrudniejsze zadania o jakie Ciebie prosiłem. Teraz jesteśmy zamknięci w tym samym więzieniu. Mam nadzieję, że ten cały Runokostny nie będzie korzystał z Twych możliwości"
- Kibeth, przemyślenia w lampie

"JASNA CHOLERA!"
- Kibeth, po tym jak dżin nie mógł wykonać prośby o oswobodzenie Bianki

Rajter · Wysłany: Nie 23:19, 11 Mar 2007 Temat postu:

"Jesteś jak najbardziej do zabicia, wiem jak to zrobić. Jesteś w dobrych rękach. Oby to był koniec."
- Nallyn

aechema · Wysłany: Pon 14:31, 12 Mar 2007 Temat postu:

"Tyle słyszałam o dżinie... tyle sobie wyobrażałam... cóż, nie istnieje nieskończona potęga... Ale i tak wiele pomógł i wiele mu zawdzięczamy."

-Ashtarte