|
Warhammer Sesje NASZE SESJE WARHAMMERA
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Nie 1:19, 28 Sty 2007 Temat postu: Przebudzenie |
|
|
"Minęło wiele czasu odkąd nie pisałem w tej księdze. Przeglądam notatki z pewną dozą ironii i skruchy. Tak, tak. Magia zaklęta w tych stronach akceptuje mnie na nowo. Można by napisać, że wróciłem do wiecznego cyklu zmian. Tak naprawdę jednak nigdy go nie opuściłem.
Jego dary są zaiste wielkie. Niestety cena, którą trzeba z nie zapłacić nie może zostać wyrażona w prostych myślach śmiertelnych. Coś co zwie się powszechnie duszą czy duchem także podlega zmianom. Nieodwracalnym zmianom. Czy wiecie co chcę przez to powiedzieć? Pewnie nie, ale przybliżając wam choć odrobinę piękno tej magii napiszę tylko, że to właśnie ta niematerialna forma naszej świadomości jest kluczem do życia wiecznego. Jeśli będziecie to w stanie zrozumieć i jeśli będziecie mieli szczęście zostać tak hojnie obdarzonymi Jego łaskami jak ja mam zaszczyt, z pewnością staniecie się nieśmiertelni.
Jakie wiążą się z tym cuda chyba nie muszę tłumaczyć. Choćbyście po stokroć niszczyli moje ciało ja zawsze wrócę. To nie śmierć oszukałem, to nas się oszukuję wmawiając nam, że umieramy. Odpowiednia siła woli może sprawić, że mimo wszystko uda nam się powrócić. W tym jesteśmy podobni do demonów. Ale nie uda nam się wrócić wyłącznie z własnej woli. Dlatego pamiętajcie jak się komu przedstawiacie... Albowiem tylko po prawdziwym imieniu da się was sprowadzić. I mam tu naprawdę na myśli słowo - zawsze. Choćbyśmy już na świecie materialnym byli.
Teraz wiele zrozumiałem. Paradoksalnie osobie, którą najbardziej na świecie chciałem zgładzić zawdzięczam najwięcej. To ona wprawiła mojego ducha w ciągły krąg umierania i odradzania się na nowo. Ale to bez znaczenia. I tak poniesie karę. Jak wszyscy. Powoli i tak wszystko zmierza do jednego... "
- Nallyn
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Rajter dnia Czw 0:46, 22 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Śro 22:59, 07 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Powiedział, że nie mam szans. Stwierdził, że jest wszechpotężny i czeka mnie śmierć. Miał do tego prawo. W końcu był jednym z najpotężniejszych demonów Khorne'a jakie kiedykolwiek przebywały na tym świecie. I co z tego? Zamieniłem go w krwawą miazgę. Masz swoją krew Panie Czaszek.
Dokonałem już wszystkiego. Zabijając go potwierdziłem moje mistrzostwo woli i miecza. Dopiero teraz zrozumiałem, że tak na prawdę nie ma na tym świecie istoty nieśmiertelnej. A sama śmierć tak naprawdę to tylko kolejna forma zmian. Każdego można zniszczyć, upodlić i pokonać. Z mocą jednak przychodzi cena.
Czuję się teraz taki słaby i zagubiony. Jedyne co pozwala mi się utrzymać na tym świecie to łaska Pana Zmian. Jak długo jeszcze potrwa kiedy będę taki nieużyteczny? Pewnie niedługo. Ale to miejmy nadzieję też tylko stan przejściowy. Teraz muszę dopełnić przeznaczenia i odnaleźć moje prawdziwe ciało. Jak strasznie mam już dość tych wątłych mięśni i obcości. Nawet będąc trupem czułem się lepiej. Teraz kiedy doszedłem już do mistrzostwa w mieczu i magii jestem gotów stać się na prawdę nieśmiertelny..."
- Konrad
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Pią 14:00, 16 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Jak myślisz Arnoldzie co zastaniemy po powrocie do Marienburga? Co? Dobra nie sap już tam pod nosem. Ciężko Cię w ogóle zrozumieć. Przez te półtora roku musiało się sporo wydarzyć. Z pewnością Mistrz dopadł już Eryka i się z nim rozprawił. Chociaż może niekoniecznie, w końcu był strasznie słaby jak wyjeżdżałem. Swoją drogą dziwnie się to wszystko potoczyło nie sądzisz? Nie, nie patrz tak na mnie - nie chcę słuchać Twojego sapania. Teraz będę się musiał sam natrudzić żeby na starość nie wyglądać jak Ty...."
- Mahrtell w drodze powrotnej w tunelach.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Sob 21:20, 24 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
"Pewnikiem ostatni raz spojrzałem w stronę słońca bez bólu w głowie.
Ale świat mroku zwiera tak wiele ciepłych barw, których inni nie widzą. Coś wspaniałego móc znowu patrzeć na świat w ten sposób. Czerwona, promieniująca twarz Ashtarte albo Bianki podczas burzy na morzu nocą. Gracja ruchów. Ale przede wszystkim spokój wewnętrzny. Nic już nie jest w stanie zniszczyć mojego umysłu. Szkoda, że nie mogę już dobyć kła szaleństwa. Gdyby to było możliwe z łatwością mógłbym nim się teraz posługiwać. Ale to bez znaczenia. Spotkała mnie największa nagroda. Znów czuję się jak za dawnych lat. Czarna jak smoła krew płynie w mych żyłach, ciało odpowiada na myśli prędkie jak błyski piorunów. Wreszcie czuję się spełniony. Mała cena jak za wyrzeknięcie się spacerowania w słoneczne dni. Choć być może nie do końca, być może nie na stałe. Teraz mam wiele czasu. Teraz mogę myśleć nad tym jak da się to zrobić. Teraz mam wszystko czego tylko chciałem, mogę w spokoju zająć się spełnianiem dzieła boskiego."
"Powiadasz mistrzu, że żeby przy przemianie nie zatracić zmysłów i nie stać się potworem trzeba być wewnątrz bestią. Cóż, ja nigdy nie miałem w sobie zbyt wiele ludzkich odruchów. Zwłaszcza teraz kiedy człowiekiem już nie jestem."
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Sob 13:32, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Tak sobie ostatnio myślę, właściwie zabić go to będzie wielka strata. Tyle mu zawdzięczam, ma takie wpływy. Tylko co zrobić by go przekonać? Sam nie wiem, nie zaszkodzi spróbować. Zobaczymy co powie..."
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Nie 23:29, 11 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Wszystko zostało zakończone. Kibeth w lampie, Khornici wybici. Trochę szkoda, że Ci którym tak wiele dałeś ostatecznie Cię okłamują i chcą twojej śmierci. Nic to, spodziewałem się. Zawsze. Minął mój czas, kolejne ciało umarło. Szkoda, przywiązałem się do niego. Ale czyż nie taki jest porządek świata, że wszystko się zmienia? Czas na odpoczynek i przemyślenie wielu spraw. Taaak, teraz będę miał na to wiele czasu. Jestem zmęczony tą wieczną wojną. Wszystko tak bardzo boli... Ale będę czekał aż znów zostanę wezwany i wiernie służyć zamierzam jeśli nadejdzie potrzeba. A tym czasem.... aaaaach, jak dawno nie spałem..."
- Przemyślenia w masce
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Wto 0:00, 13 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
"Tak sobie leżę na tym kominku i smutno mi trochę, że wstać nawet nie mogę. Moja biedna wróżka też oślepła i umiera ze strachu po ostatniej bitwie więc nawet jej oczami nie mogę przyglądać się tej gromadce moich małych zdrajców. Nie szkodzi, nie muszę na nich patrzeć żeby wiedzieć o czym myślą ani co będą chcieli zrobić. Tam na dole stoi bardzo ładna lampa. Ciekaw jestem kiedy zobaczę tu Mortego... Może nigdy. Nie dożyją żeby tu podejść.
W te ciepłe noce spoglądam na mistrza i zdaje mi się, że czuje coś podobnego. Nie można ufać nikomu nawet na milimetr. Nawet "swoi" mogą Cię wykończyć. Zabawne... tyle w nich inwestował a Ci nadal pozostają ślepi. Jak już kiedyś wspominałem w jednej z naszych rozmów niektórzy nigdy nie zrozumieją. Okłamują się sami obietnicami fałszywej przyjaźni i pozornego przymierza. Nawet się nie znają. Jedyne co ich łączy to ślepa nienawiść do mnie. Być może nigdy tego nie zrozumiem. Wychowywałem się wśród Druchii. Tam przyjaciółmi nazywało się tych, którzy mogli to udowodnić. A od niego mogli mieć prawie wszystko. Od magii po najlepsze informacje. A co wybrali? Dokładną przeciwność. Kibeth nasz sztandarach. Uczucia spełnienia, przyjemności i zbiorowa agonia z ... pozornego zwycięstwa. Myślą, że zginęliśmy. Ale jak to i u Slaanesha... za wszystko przyjdzie im zapłacić. Kibeth już płaci.
Moja obstawa rozbita... najbardziej ubolewam nad Bianką. Była taka... zdolna i piękna. Mogę zrozumieć jej nienawiść do mnie. Ciekawe czy po tym wszystkim czego doświadczyła zechce zrozumieć, że tak naprawdę tylko na zdrowie jej to wyszło? Wątpię. Oni nigdy nie rozumieją. Ale to również bez znaczenia. Pewnie zginą. Jeszcze nie wiedzą co przyniesie przyszłość. A szkoda, może nie popełnili by pewnych błędów...
Druchii? Wielka szkoda, ale po prostu wstaną znowu z łaski mojej woli. Poza tym mogę zawsze ściągnąć takich setki z Naggaroth... Golem może wstać zawsze... No i Nivelis, straszny los go spotkał. Żaden umysł nie jest w stanie pojąć jakie koszmary go czekają. No i wreszcie ... ten którego imienia wolę nie wspominać na wszelki wypadek. Mam u niego długo na zawsze. Spłacę. Obiecuję."
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Czw 23:38, 15 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Uriel siedział tego wieczora na schodach świątyni. Dzisiaj był dzień składania ofiar. Ciepła krew płynęła po stopniach obmywając mu plecy i stopy. Kiedy oddychał para wydostawała się z nosa. Doskonałe elfie rysy twarzy nie wyrażały żadnej emocji. Patrzył się swymi rybimi oczyma gdzieś w pustkę. Nie sposób odgadnąć o czym myślał. Rytualne szaty przesiąkły już nieco i przywarły do ciała. Czuł zimno ale mimo to się nie poruszał. Ból jest dobry, to cierpliwy nauczyciel a w ciemności leży nasza siła... nigdy nie zapominamy i nie wybaczamy - powtarzał sam do siebie jakby w transie. Zawsze tacy sami. Nigdy gorsi, nigdy lepsi - zawsze gotowi, zawsze wierni. Słowa przysięgi wirowały w jego umyśle.
Zbyt wiele czasu minęło. Coś jest nie tak jak być powinno. Te koszmary i ciągle go nie ma... a w mieście taki burdel odkąd ta suka przejęła rządy... moja ukochana siostra. Mimo, że nienawidzę tego lalusia muszę mu oddać sprawiedliwość - długo się maskował. Ale wygląda na to, że ten wielki plan, który sobie przedsięwziął nie do końca mu się udał. Tyle już go nie ma. Tylko okrutna ręka Pana krwi mogła zadecydować o naszym jakże odmiennym losie. Ten pajac ciągle opływający w luksusy a ja w moją własną krew na polu boju... 10 lat minęło odkąd nie wracasz. Najwyższy czas po Ciebie wyruszyć i przywieźć trochę elfiego ścierwa.
Powstał, poprawił miecz na plecach i sztylet w rękawie. Zawsze gotowe do wyciągnięcia. Ruszył w gorę ku wrotom świątyni. Kiedy znajdował się już w połowie drogi spojrzał na chwilę przez ramię. Har Ganeth, czy może istnieć coś piękniejszego? Tyle barw, piękne kwiaty, magicznie zdobione wieże. Zwłaszcza ta jedna przy klifie.. Idę po Ciebie bracie - mruknął pod nosem po czym zaczął wspinać się po śliskich schodach..."
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rajter
Lewa Ręka Admina
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Somewhere in the Twisting Nether
|
Wysłany: Nie 21:27, 17 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
"Tak oto kończy się ta opowieść. Lord Nallyn, prawa ręka Tzeentcha, Pół-bóg, Patriarcha Chaosu, Pan korony dominacji. Posiadam setki imion, zmieniam się nieustannie. Zmieniam także wszystko o czym pomyślę. Magia jest moja, żaden przeciwnik nie stanie mi na drodze. Jestem Panem światów, władcą czasu i championem chaosu. Siedzę na wielkim kryształowym tronie i przewracam kartami księgi. Nie muszę dotykać miecza. Jednym zdaniem zakończyłem istnienie rasy zielono-skórych. Pozostałem wierny do końca gdy wszyscy zawiedli. Moja władza jest niepodważalna, moja siła niezmierzona...
A w ostatnim momencie o wszystkim zadecydowała najzwyklejsza śmiertelniczka. Kobieta ubrana w płaszcz z liści... kobieta, która reprezentowała świat, który legł w gruzach pod moimi stopami. Jednak... dobrze wybrała. Po raz pierwszy się nie rozczarowałem.
A teraz kiedy nie ma już magii? Kiedy jedyną wartością będzie rozum i siła mięśni? Kto teraz będzie władał tym światem czas pokaże. Wrócę tu kiedyś i zobaczę. Tymczasem wsiadam na pokład nowego statku i wyruszam w podróż po światach.. ponieważ są jeszcze miejsca gdzie magia istnieje."
Napisy końcowe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|