![Forum Warhammer Sesje Strona Główna](http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.myconfinedspace.com/wp-content/uploads/2006/09/warhammer-pink.jpg&imgrefurl=http://www.myconfinedspace.com/2006/09/18/warhammer-in-pink/&h=646&w=500&sz=43&hl=pl&start=30&sig2=Ezuf9mKYmyus63z2vrhw2Q&tbnid=Mu) |
Warhammer Sesje NASZE SESJE WARHAMMERA
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Master of Onion
Hardcore Optimist
![Hardcore Optimist Hardcore Optimist](http://i171.photobucket.com/albums/u305/oniony/hc.gif)
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Twoich marzeń :P
|
Wysłany: Czw 23:51, 14 Wrz 2006 Temat postu: Kibeth - biografia (?) |
|
|
To idący wybiera drogę, czy droga idącego?
- Abhorsen
Szczeniackie życie spędziłem na zapleczach Altdorfskich domów, biegając po uliczkach i rzucając w psy kamieniami. W wieku kilkunastu lat ojciec zaczął mnie przyuczać do fachu. Do tzw. w naszych kręgach 'ogrodnictwa'. To było nic innego jak włamania i kradzieże, jednakże musieliśmy to robić, gdyż moja matka była obłąkana. Nie wiem dlaczego tak się stało. W każdym bądź razie potrzebowaliśmy pieniędzy. Nie okradaliśmy ludzi biednych, ani mało zamożnych. Staraliśmy się wybierać łupy z tzw. klasy średniej. No, ale mniejsza o to. Podczas 'plewienia' cudzych ogródków musieliśmy uważać żeby nie przydeptać jakiejś pietruszki. Właśnie wypatrywanie strażników było jednym z moich zadań. Nie znałem się na otwieraniu zamków, podcinaniu sakiewek i tym podobnych sprawach. Miałem osłaniać tyły i być niezauważony. A to akurat mi dobrze wychodziło. Czasem bawiłem się w gaszenie pochodni specjalną 'łyżką', ktorą mam w sumie do dzisiaj (ach ten sentymentalizm). Jeżeli wypatrzyłem strażnika, a było za późno na spokojne wycofanie się, musiałem strzelać. Oczywiście z łuku, gdyż popularne pistolety są bardzo głośne. No i tak jakoś żyliśmy, mógłbym rzec na krawędzi. Nocą obrabialiśmy domy, za dnia opiekowaliśmy się matką. Wszystko było dobrze, aż do pewnej nocy...
CDN.
Pamiętaj, że przede wszystkim masz nie dać się zauważyć. Kiedy ktoś ciebie zobaczy to koniec. Musisz uciekać i nie dać się złapać. Nie bój się ogłuszać ludzi, jednakże uważaj, żeby kogoś nie zranić, tak by poleciała krew. Wiesz dodatkowe ślady. A co znaczą dodatkowe ślady? Alarm wśród strażników. Alarm wśród strażników? Lepiej spierdalać. Dopóki nie rozpoznają kim jesteś, to pół biedy. Gorzej jak się dowiedzą o twojej tożsamości. Wtedy synu uciekaj.
-Mosrael, ojciec Kibetha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Master of Onion
Hardcore Optimist
![Hardcore Optimist Hardcore Optimist](http://i171.photobucket.com/albums/u305/oniony/hc.gif)
Dołączył: 11 Wrz 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Twoich marzeń :P
|
Wysłany: Wto 23:00, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
- Mamy plan B?
- Mamy!
- To co teraz mamy robić?
- Jak to co plan B! B jak bijemy!
- grupa włamywaczy z Altdorfu
To była spokojna noc. Nic nie zapowiadało tego co ma przynieść. Mieliśmy splądrować posiadłość Lorda Anxyla, jednego z zamożnych ludzi. Do posiadłości przedarliśmy się od strony lasu. Przemknęliśmy szybko przez ogród i pod osłoną nocy wdarliśmy się do domu przez taras. Wszystko szło po naszej myśli. Posiadłość była całkiem duża, krążyliśmy po niej przez kilkanaście minut. Jednakże w końcu odnaleźliśmy właściwe drzwi. Ojciec szybko rozpracował zamki w nich i weszliśmy do małego skarbca. Pod ścianami stały drewniane i metalowe skrzynie. Obok jednej z nich stał piedestał z kilkoma złotymi kielichami. Szybko zabraliśmy je. To był nasz największy błąd. Usłyszeliśmy jak coś dzwoni po całym domu. Ten skurczybyk używał jakiejś magii do alarmowania całej rezydencji! Wzięliśmy nogi za pas. Udało nam się wyminąć trójkę strażników, po czym wyskoczyliśmy na ogród. Tam na nas czekała kolejna grupka żołnierzy, tym razem z psami. Pobiegliśmy w stronę muru. Ojciec kazał mi uciekać jako pierwszemu. Kazał uciekać z dala od miasta. Co tu dużo mówić, wybiegłem w las i już nigdy nie zobaczyłem Mosraela na własne oczy. Rozpoczął się okres mej tułaczki po świecie... W czasie niej wielokrotnie myślałem o tej pechowej nocy. Popełniliśmy jeden podstawowy błąd. Wzięliśmy rzecz najbardziej widoczną z całego skarbca. Mogłem pomyśleć, że te kielichy to pułapka, jednak...
Teraz już na to za późno... rozpocząłem kolejny etap. Tułaczkę po świecie...
[/i][/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|