Warhammer Sesje

Vranz

Teraz rozumiem, dlaczego magowie łamią celibaty...

Alauna

Łaaaaaadne !!

PS: też mam straszne problemy z dłońmi

PS2: jakbyś chciała może Ci coś namalować/znaleść ? Bo tak wyszło że znam kilka b. ładnych czarodziejek o b. ładnych włosach i b. ładnych sukniach (na to najcześciej zwracam uwage)

Już wyszukałam, może coś Ci sie spodoba:
[link widoczny dla zalogowanych]
(jak by mogła wyglądać in real Razz

)

Rajter

Sam nie wiem... ja ją sobie inaczej wyobrażałem.... np tak:
[link widoczny dla zalogowanych]

aechema

Alauno... to nie ja rysowalam:D poprosilam moja genialna siostre;) zdjecie, ktore jest w linku jest przesliczne:) w ogole kocham rude wlosy:)

Rajterze... gdybys przeczytal opis mojej postaci, wiedzialbys, ze ruda i ze w zieleni.

Alauna

Ja osobiście kocham wyszukiwać na necie ... Niedługo bede miała sporo czasu i coś sie znajdzie. Przyznaj że w końcu rudy + zielone oczy + zielona suknie = prawdopodobnie cały urok tej czarodziejki Smile

Ja sama nie mam za bardzo talentu, choć przyznam że patrząc na coś umiem całkiem nieźle to odwzorować i czasem przerobić na swoje potrzeby ... Tak też zrobiłam na rzecz mojej postaci i jak zaczne nią grać to dopiero pokaże ...

Hihi i zamęcz Marcela - Ona Ci bedzie mogła coś ładnego wykombinować

Bez Odbioru

A jednak:

Może troche bardziej jak druid ... Ale myśle że oddaje jej dume i wyższość ... I jest piękna Smile

Rajter

Ja nie rysuje postaci odkąd zobaczyłem co Marcel potrafi.

Co do obrazka który podałem. To jakbyś przeczytała to być wiedziała, że wyobrażałem to sobie inaczej. Opis nie ma tu znaczenia. W każdym razie mag śmierci w zielonych łaszkach to dla mnie lekka parodia... Ale nie wszystko jest tym na co wygląda....

horned

Jak by tu powiedzieć... (a raczej napisać)
Wygląd a umiejętności to inna sprawa. Ja osobiście uwielbiam aby postacie wyglądały inaczej niż przewiduje konwencja. Nekromanta obwieszony setką czaszek i jakimiś kolczykami, czarodziej w "sztach maga" ... nawet doszło do takiego "standaryzmu" nazywania że mamy szaty maga. Może i tak ale co ma magia do gustu? Zwłaszcza że czasy mamy takie że za "wyglądanie jak czarownik" się wiesza.
To nawet wygląda śmiesznie... widzicie gościa ubranego na zielono... a drużyna... uuuuaaaa to mah natury bo jest taki zielony.
Widzicie bladego człowieka w czarnej tunice z czaszką na kiju oraz czarnymi oczyma z czarnymi włosami i skórą tak białą jak kości na pustyni .. łaaa to nekromanta....
I tak cały czas... rzygać się che (moim skromnym zdaniem)

Samego Eryka tworzyłem właśnie w taki sposób żeby odskoczyć od konwencji tego że gracze widząc go mówią chóralnie "to jest mag i jest złym magiem zniszczenia który pomimo srogiego wyglądu nie zwraca na siebie uwagi w karczmie".

Są oczywiście istoty które lubują się w nokturnalnym wyglądzie ale z ich profesją to ma tyle co nic... czyli z życia wzięte Gothki ktróe kochają życie i maja różowego misia i są wegetariankami.

Rodzi się pytanie... czy każdy mag danej dyscypliny musi mieć ten sam gust ?

Rajter

Jak dla mnie to jest proste. Jeśli ktoś para się magią śmierci to po jakimś czasie nie będzie miał różowej buzi i ognistych włosów... Ubranie to oczywiście dekoracja, ale ciężko mi sobie jakoś wyobrazić gościa czy panią grzebiącą na co dzień w grobach na cmentarzu w ubraniu w kwiatki i słoneczka. Ekshumacja zwłok, studiowanie w nocy... to raczej sprawia, że ktoś jest blady i ma kościstą twarz. Jeśli to kobieta będzie, do tego ładna jak w tym przypadku to raczej będzie to nienaturalna uroda...

Jeśli ktoś ma motywy zieleni i kwiatów to chyba będzie druid albo właśnie mag natury a nie jakiś necro. Oczywiście nie każdy przedstawiciel danej profesji musi mieć takie same łaszki. Ale pewne motywy się powtarzają. Co innego oczywiście u takich klas jak szpieg czy skrytobójca.

A to, że drużyna się zachowuje tak a nie inaczej to świadczy tylko o graczach. Sami NPC, zwłaszcza jeśli są to magowie - często bardzo bogaci, dumni i samolubni ludzie (czy tam elfy czy cokolwiek) obnoszą się ze swoją profesją. Słynne szaty maga powiadasz.... no jak magowie w nich chodzą to dlaczego mają się nazywać inaczej? Może szaty menela? Osobiście mam dość właśnie takich cyrków, że każdy kamień może okazać się czarodziejką z księżyca a głupi menel fechmistrzem.

horned

Niestety tak jest... tylko że to zwykle wygląda tak że masz faceta który jest żurem i Ty wiesz że jest fechmistrzem.. brakuje tego właśnie zaskoczenia.

Praca w nocy ? Żur fechmistrzem... nie ! ale za to magiem nurgla...

Szaty maga to nic innego jak tunika + diadem.. tylko MG się nie chce opowiadać jak wygląda mag bo mu się nie chce a gracze mają wizję maga.

Master of Onion

Czyli kontynujemy dalej krucjatę przeciwko sztampowości w fantastyce Smile

A rysunek bardzo mi się podoba Smile

Pani na rysunku też Razz

A połączenie rude włosy, zielone ubrania, zielone oczy kojarzy mi się z Ivy Razz

Teges też lubie rudę Very Happy

Rajter

Bez sensu... Skąd mam niby wiedzieć, że jest fechmistrzem ten menel? Jeśli MG nie opisze albo nie zdradzi się opisując NPCa, że zrobił np. efektowny młynek mieczem to niby jak ma mi do głowy w ogóle wpaść, że to właśnie taki pakero jest?

Przypomnę tylko, że rozmawialiśmy o Ashtarte ... która jest właśnie maginią czy czarownicą. Specjalizuje się właśnie w tym co chyba najbardziej widać...

Kultysta Nurgla może niekoniecznie się różnić od menela ale to akurat aspekt tego boga żeby być zasyfionym i brudnym... Czyli de facto wszystko się zgadza - charakteryzuje się tym co robi.

Jeszcze jedno odnośnie ostatniej linijki horneda: jeśli MG jest naprawdę tak nieudolny żeby wspomnieć, że napotkana postać (ważna a nie powiedzmy kolejny uczeń czarodzieja w wierzy magów) ubiera się w szaty maga to tylko można współczuć takiej sesji... bo pewnie reszta gry stoi na równie "wysokim" poziomie.

Ogólnie rzecz ujmując jestem przeciw dziwolągom. Lubie pewną charakterystykę świata fantasy. Bo jeśli nie to to równie dobrze mogę grać w szachy jeśli wiesz co mam na myśli...

Alauna

Z mojej strony to wygląda tak ... Jeżeli fechmistrz ma strój w srebrze, grawerowany miecz ect. na pewno tak bedzie sie ubierał, ALE:
1. W miejscach gdzie fechmistrzowie są szanowani
2. W miejscach gdzie może czuć sie bezpiecznie
Bedzie nosił jedynie miecz + zbroje w podróży, bo srebrna zbroja może zwracać uwage.
A będzie wyglądał jak menel, GDY
1. Musi iść do slumsów po wiadomości ... Przecież nie wejdzie jako fechmistrz bo nic sie nie dowie, a co gorsza jeszcze go okradną, zabiją, czy cokolwiek innego ... Srebro i błyskotki przyciągają uwage.
2. Nie będzie rozpoznawalny w miejscu, gdzie nie preferuje sie fechmistrzów - czyli miasta lubujące sie w magach, wioski biedoty ...

Mój drogi Rajterze, nikt nie nosi sie cały czas tak samo ... Ale całkowicie rozumiem postać Aechemy. Rozpieszczona więc wymaga otaczać sie tym, co lubi. Porównaj sobie np. jak zrobisz wojownika z wieśniaka i jak spotkasz wojownika z rodziny szlacheckiej. Tak samo może być z magami ...

Kolejna sprawa - funkcjonalność wyglądu. Przyznaj że Postać Aechemy w tej chwili przyciąga wzrok, rozbraja facetów, jest powabna, może sie pokazać w wyższych sferach ... A gdyby sie pojawił czarny ? Czaszki ? Zaniedbane włosy ? Coś mi sie zdaje że sama predzej by zrezygnowała a magii przy jej mentalności Razz

Tyle odemnie ... Morałem tego wszystkiego tłumacząc na jezyk prosty: Tak, fechmistrz może wyglądać jak menel, gdy wymaga tego sytuacja lub jego pochodzenie. Ale w momencie gdy sytuacja sie zmieni (np. zaprosi Was do domu, albo gdy przejdziecie do bezpieczniejszej dzielnicy), wtedy na 90% zrzuci łachmany i pokaże swoją klase (o ile też wam zaufa).

Tak samo postać Aechemy gdy na długo porzuci miasto, gdy zejdzie do jakiś podziemi, gdy znajdzie szaty które oplata ametystowy wiatr, na 100% też sie zmieni ...

Zreszta nie czepiaj sie, bo spotykając maga nawet przebranego - inny mag zauważy wiatry wokół niego. Spotykając wojownika - zauważa sie nietypową budowe dla menela. Spotykając uczonego przebranego za biedaka poznaje sie po inteligentniejszej rozmowie, tak samo odwrotnie ...

Tyle odemnie. Mi jak najbardziej pasuje wygląd o !

Rajter

Fechmistrz to nie szpieg, nie zwiadowca i nie menel na miłość świecką! Nie będzie łaził po kanałach, nie będzie przebierał się w życiu za menela. Dlaczego? Bo to fechmistrz! on ma od tego ludzi, a jak nie ma to stać go żeby sobie wynająć takiego Nallyna w razie W.

Oczywiście co innego ubranie podróżne a ubranie na salony. Ale pamiętajmy, że to średniowiecze jakby nie było i każdy jak miał z 2-3 ubrania to już było dużo. Nie mówię o szlachcie oczywiście - ale z kolei też rzadko się zdarzało żeby jakiś szlachcic był fechmistrzem (proponuję przeczytać opis klasy jakby co). To są zawodowcy, często weterani wielu wojen. Czy uważasz, że wielu majętnych i ważnych ludzi pójdzie na coś takiego?

aechema

Ashtarte jest wyjątkiem. Jest dumnym, upartym wyjątkiem. Urodziła się ruda, czy kolor włosów dyskryminuje ją jako maga śmierci? Urodziła się szlachcianką, czy to ją dyskryminuje jako maga śmierci? Idealnie piękna może nie jest, ale dobrze ubrana, wymalowana, pachnąca i z dobrze ułożonymi włosami, na dodatek w ZIELENI podkreślającej jej urodę przyciąga wzrok. Lubi przyciągać wzrok, od dziecka rosła w przekonaniu, że jest kimś lepszym, kimś ładniejszym i przede wszystkim w przekonaniu, że kobieta ma być kobietą. Czy to ją dyskryminuje jako maga śmierci?

Poza tym, zauważ przez kogo była uczona magii. Przez Eryka zupełnie nie wtrącającego się w charkter, w zachowanie, w wygląd żadnego ze swoich uczniów i samego nie wyglądającego jak mag śmierci.

Alauna ma rację, Ashtarte myśli o sobie przede wszystkim jako o wysoko urodzonej kobiecie, w drugiej kolejności jako o magiczce. Nigdy też nie obnosi się ze swoimi umiejętnościami. Tylko ludzie z którymi współpracuje wiedzą kim ona właściwie jest. Przeciętna osoba, znająca Ashtarte von Blademide w życiu by nie podejżewała jej o jakikolwiek związek z magią. Poza mieszkaniem pod skrzydłami Eryka.

Może Ashtarte z czasem zrzuci piękne łaszki. Pewnego dnia jej buzię coś zeszpeci. Wtedy zacznie ukrywać swoją twarz. Ale póki co korzysta ile wlezie z urody i statusu społecznego.

horned

Temat zamykam bo robi się tu jazda poglądowa...

Widać że nikomu się poglądy nie zmienią.. ja nie wnikam.. powiem że rysunek zajebisty i tyle Smile

Rysunek wykonany przez siostrę Moniki nawet nie miał na celu wywołać czegoś takiego...
Zrobiła się mała przesada...

Pozdrawiam